Kolejny
nadzwyczaj upalny dzień. 32 stopnie w cieniu i 38 w słońcu. Pewnie
termometr pokazałby więcej gdyby nie łagodzący słoneczny żar
południowo-wschodni wiatr. Wszyscy czekaliśmy na wieczór, jego
zbawczy chłód i zapowiadany deszcz, a może i burze. Chmury zaczęły
płynąc od zachodu już koło osiemnastej i pokryły niemal całe
niebo. Jednak kiedy zrobiło się ciemno i daleko na zachodzie,
gdzieś między chmurami a ziemią zaczęły pojawiać się
błyskawice i słychać było pomruki grzmotów wciąż było
nieznośnie ciepło.
Wiatr porywał chłodne, dotykające chmur masy
powietrza ściągał je w dół gdzie ogrzewały się ciepłem traw,
gałęzi, zwierząt. Od tego pomieszania temperatur wiatr dostawał
co chwila szału, targały koronami drzew tak, że ze świerków
sypały się igły, a z mało odpornych na suszę brzóz pożółkłe
liście, które tańcowały w powietrzy jakby to była jesień. Tylko
ta temperatura... i ani kropli deszczu. Błyskawice zbliżały się
powoli, zataczały krąg rozświetlając niebo także na południu i
północy. Wiatr jednak uparcie twierdził, że na deszcz jeszcze nie
pora. Pioruny zdwajały, a czasem potrajały aktywność i gdy
zaczęły się przemieszczać między chmurami w poziomie, zaczęło
wreszcie rosić.
Nie ulewa, nie rzęsisty deszcz ale coś w rodzaju
łagodnej rosy spadającej z nieba na umierającą za spiekoty
ziemię. Koszmar trwa.
Rzeczywiście, pogoda okropna! Ale zdjęcia piękne! Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Burza dopisała, pewnie w terenie było bardziej zjawiskowo, ale pod domem bezpieczniej:)
UsuńAle pięknie!
OdpowiedzUsuńMiło! Pozdrawiam Aniu:)
UsuńGrazynko, ale zdjecia!!! swietne, burza to jednak niezwykle piekne zjawisko, musiala trwac dlugo, bo tyle zdjec udalo Ci sie zrobic. Mam nadzieje, ze bedziesz czesciej pisala..troche to trwalo..ale jestes. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Burza ma swoje uroki, ta była dość rozbudowana i gdzie się nie obróciło z obiektywem tam można było złapać błyskawicę, a to efekt pstrykania przez pół godziny.
UsuńPS
Susza jest bardzo dokuczliwa i pracy sporo, ale powoli zaczyna się układać. Miałam awarię komputera i prawdopodobnie straciłam czerwiec i lipiec, całe mnóstwo pięknych historii w obrazkach. Odkładanie pisania na później źle się skończyło więc postaram się być systematyczna. Uściski:))
od dziś jesteś Panią Profesor w zakresie zdjęć wyładowań. brawo! ja np. ostatnią sesję całkowicie zwaliłem :)
OdpowiedzUsuńNo, proszę Cię! Statyw, czas 10 sek i tylko ciągle naciskałam migawkę, a że błyskało się wkoło to miałam szczęście:))
Usuńta burza rewelacyjnie się prezentuje na zdjęciach piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję, szkoda tylko, że deszczu było z tego prawie nic. Pozdrawiam!
Usuń