wtorek, 5 maja 2015

Pod świerkowymi drągami

Tak już jest wiosną, większość myśli tylko o jednym, o potomstwie. Pod świerkowymi drągami o potomstwie myślały dziś trzy jaszczurki zwinki. Dorodny, pięknie wybarwiony samczyk, dojrzała samiczka i młodszy, a może tylko mniejszy i słabiej wykolorowany drugi samczyk. Najpierw zauważyłam tego bardzo zielonego i jak widać zdecydowanego na wszystko. 




Przesuwał się po drągu wysuwając co chwila język.


Możliwe, że pod drągami odbyła się jakaś męska rozmowa, bo ten drugi pokazał się po chwili i z lekka się ociągając jednak zmierzał w kierunku ogrodzenia. 




Duży rzucał groźne spojrzenia na prawo i lewo i myślałam, że to mnie chce przestraszyć,



a tymczasem z boku wystawiła głowę samiczka



i to przed nią prężył muskuły i robił groźne miny świadczące o jego potędze. 





Ona zrobiła krok do przodu w końcu wysunęła się do połowy. 


Wyglądało, że jest gotowa do zalotów, a tymczasem otworzyła pyszczek i syknęła
- Jeszcze nie


Nie od razu zrozumiał, musiała powtórzyć,


on troszkę jakby skulił się, ona zamknęła pyszczek i tak trwały dobrą chwilę poczym on zaczął się wiercić sprawdzając czy nie pojawił się konkurent. 







Ona tymczasem zsunęła się w trawę i widać było, że brzuszek pełen jest jajeczek, a on najpierw potajemnie obserwował a potem, wychyliwszy głowę zza węgła oznajmił
- Jakby co, to ja tu jestem






I tak je zostawiłam. Uznałam, że każdy ma prawo do prywatności, a już w takiej sytuacji szczególnie. Cokolwiek zrobią to będzie ich małżeńska tajemnica.

7 komentarzy:

  1. Ja już nie wiem, jak tu wyrażać swój zachwyt do pięknych opowieści, pięknie zilustrowanych. Sama przyjemność :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się ma w obejściu pracowity nieład, tu troche kamieni, tu parę drągów to zawsze coś się trafi. Potem wystarczy wyjść z domu koło 9.00 i zrobić w tych różnych kątach rewizję. Całe szczęście, że jest tak wściekle zielony bo bym go nie zauważyła. A za zachwyt pięknie dziękuję.

      Usuń
  2. Grażka, niepotrzebnie je zostawiłaś, największą kasę robi się na pornolach! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież bez przyczyny bym ich nie zostawiła. Zdjęcia robiłam na klęcząco i mrówki mnie oblazły. I duże i małe i nie szło się opędzić. Pornol jak pornol, ale liczyłam, że samce będą skakać sobie do gardeł i najwyraźniej przyszłam zbyt późno.

      Usuń
  3. Super reportaż. Prawdę mówiąc, pierwszy raz w życiu mogłem tak dokładnie przyjrzeć się tym jaszczurkom. Ciekaw jestem jakim obiektywem połapała Pani te gadziska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Zwinka jest duża i lubi postać, pogapić się. Oczywiście manualem byłoby wszystko lepsze zza trawy, ale robiłam AF 100-300 i niestety, przez trawę sporo fajnych ujęć zmarnowałam. Samiec na początku łaził napakowany i wysuwał rozdwojony język, niestety wszystko nieostre, Była też próba podejścia do samiczki, ale tempo było takie, że też do kosza.

      Usuń
    2. Oczywiście pokićkałam, 55-300.

      Usuń