Kilka dni temu wybrałam
się nad bobrowa tamę przy której żerowały brodźce
samotniki, a w poniedziałek miałam nadzieję, że znowu je zobaczę.
Cóż, kiedy się wychodzi na spacer w takie niezwykle słoneczne i dość ciepłe
kwietniowe popołudnie , a w sosnowej alei przy
łąkach pachnie żywicą i słychać jak pękają nabrzmiałe
dojrzałymi nasionami szyszki to cel niby jest, ale z każdym
krokiem staje się mniej wyraźny. A już całkiem zniknął, kiedy
zobaczyłam zmierzającą w tym samym kierunku co ja, czaplę siwą.
Kiedy dotarłam na miejsce ona już tam była i brodząc w rozlewisku
tuż przy tamie wypatrywała żab.
Od czasu do czasu zerkała w moim
kierunku czując, że nie jest zupełnie bezpieczna.
Kiedy dotarła
do wysokich traw nagle zaczęła spoglądać w górę.
Wreszcie i ja
spojrzałam i oniemiała, bo oto do siadania na rozlewisku gotował
się niezwykle elegancki, zadbany i jak na wiosnę w świetnej
kondycji bocian czarny.
Zrobił jeszcze raz woltę nad bobrzym
gospodarstwem, uznał, że może
i wylądował... tuż przed moim
nosem.
Zlustrował okolicę i zabrał się za łowy.
Czapla
zobaczywszy jak, żaba za żabą znika w ogromnym czerwonym dziobie
pomyślała, że nie ma na co czekać i nieco odważniej zaczęła
żerować.
A czarny prezentował się pięknie, pióra w zachodzącym
słońcu opalizowały zielonkawo a czerwona otoczka oczu tak
hipnotyzowała żaby, że niemal same wpadały mu do dzioba. Jadł i
jadł, a ja syciłam oczy.
To było bez wątpienia spotkanie marzeń.
Jednak po nieprawdopodobnej euforii, po godzinie pojawiły się myśli
jak by tu po angielsku , nie płosząc nikogo wyleźć z suchych,
trzeszczących krzakorów i wtedy jak na zamówienie poderwał się
i odleciał.
Czarne bociany widuję w tamtej okolicy od piętnastu
lat. Rok temu przyleciały dopiero 29 kwietnia, Pod koniec maja w
pobliżu była prowadzona trzebież, a 2 czerwca zobaczyłam
pożegnalny lot nad gniazdem, lęgu nie było. Ta wiosna dla nas tak
trudna im zapewnia spokój i dostatek jedzenia. Mam nadzieję, że
wkrótce dołączy do niego partnerka i może tym razem uda im się
dochować dzieci. Są rzadkie i takie piękne.