wtorek, 2 maja 2017

Kicał zając

Kicał zając polną drogą
Nie zważając na nikogo
Włos zmierzwiony, nóżki bose
Uwalane w rannej rosie
Wilgoć zawsze jest udręką
Więc pocieszał się piosenką
„ Kica zając polna drogą…”












Dokicawszy do człowieka
Spojrzał, wcale nie uciekał
Lecz spod wąsa, rzekł z fasonem
Zapodziałem gdzieś mą żonę
I odwróciwszy się na pięcie
Kontynuował swe zajęcie

„Kica zając polna drogą…”









Tak to z zającami bywa
Że choć polnych dróg ubywa
One kilka razy w roku
W jakimś szale i amoku
Podążają dróg tych skrajem
Poszukując się nawzajem
„Kica zając polną drogą…”

18 komentarzy:

  1. Niesamowite!
    te zające, wydawałoby się, że podobne do królika, a jednak zupełnie inne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie z bliska, królik jest bardziej... różowy :)))

      Usuń
  2. Wspaniałe! Cudny wiersz, fajne zdjęcia :-)))
    A zające to takie dziwne są z budowy - mnie się kojarzą z dinozaurami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdjęcia, wiersz tak samo! :) Zające są naprawdę ładne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dorosłe to takie bardziej pocieszne, ale te malutkie (ostatnio mi jeden wkicał do ogrodu) są prześliczne. Dziękuje i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Ja najczęściej zające widzę od tyłu ... czmychające ... a tu proszę da się zrobić im zdjęcie inaczej. Ciekawa seria ... śliczne ... fajny wierszyk. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się stanie jak słup soli i nawet ostrości się nie zmienia to czasem można i mordkę zobaczyć :))) Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  5. Naliczyłam trzy zdjęcia na których wszystkie łapy są oderwane od podłoża:) Fajna sesja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie był zajęty tropieniem. Jedyne co musiałam, to nie ruszać się, ale przez to ostatnie z serii "do" są zamazane. Dzięki!

      Usuń
  6. milusiak-młodzieniaszek :) dziś też miałem identyczną sytuację ale oczywiście w lesie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak nie mogę do lasu dotrzeć, tyle zaczepek po drodze. Młodzieniaszek? Nie umiem rozpoznać. Wczoraj wkicał mi na posesję taki naprawdę malutki. Pies siedział w areszcie domowym pół dnia, a ja robiłam za szperacza, ale sam się wydostał.

      Usuń
  7. Ten wierszyk jest wspaniały,fajne słowa.Zając tak pięknie pozował,tyle ładnych zdjeć,a szarak na nich cudowny,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo! jaki sliczny! uwielbiam zajace, a nie mam do nich szczescia! wierszyk cudo!piekny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! U nas ostatnio sporo, tylko, że pojawiają się nagle i nagle znikają.

      Usuń