Rok temu w połowie marca żurawie już siedziały na gniazdach,
a młodzież kręciła się po świeżo obsianych polach w poszukiwaniu jedzenia. W
tym roku przyleciały dwa tygodnie wcześniej, a jednak dopiero teraz zaczęły wysiadywanie. Noce ciągle są mroźne i część ptaków wraca na nocleg do dużego lasu skąd
rano słychać ich pierwsze nawoływania. Kiedy obudzą się na dobre przylatują na
Maruńskie Łąki i odprawiają poranną toaletę. Potem rozlatują się, a to na górkę
z widokiem na tory, albo na nie obsiane jeszcze pole pod lasem, na moją łąkę, na
oziminę lub schodzą nad Łosie Rozlewisko i zaczyna się żerowanie, a w przerwach
trąbienie i trąbienie. We czwartek podglądałam je na górce z widokiem na tory.
Przy okazji trafiła mi się sarnia rodzinka, mama, tata i koziołki, jeden
zeszłoroczny z ledwo zaznaczonym miejscem gdzie zjawi się poroże i drugi pewnie
dwuletni.
W piątek wybrałam się na
bobrowiska za Dużą Kępą mając nadzieję, że bobry, chociaż czubek ogona pokażą.
Bobry jednak wolały siedzieć w domu i nie ma się czemu dziwić. Było zimno, i
szaro, słońce pokazywało się tylko na małe chwilki, a wiatr gnał chmury po
niebie jak owczarek owce na hali, a jak mu się znudziły chmury, to podrywał
zeszłoroczne liście i tańcował z nimi póki nie padły ze zmęczenia w jakichś
zacisznych kącikach. Za to przy bobrowisku, nic sobie nie robiąc z szalonego
wiatru stąpała dostojnie żurawia para.
Wiadomo, że tam gdzie jest woda to
łatwiej o ślimaka, żabę, a kawałek dalej na pełnej krecich kopców i mysich
norek łące, można znaleźć coś konkretniejszego do jedzenia. Odtrąbiły moje
pojawienie się, przemieściły pod ścianę starego lasu i tak się sobie nawzajem
przyglądaliśmy, a kiedy znudziło się im patrzenie na mnie, odleciały.
Wracając
spotkałam zajętego budową gniazda srokosza.
Jutro wiosna. Amerykanie
twierdzą, że pierwsze trzy wiosenne noce będą jeszcze mroźne, ale z Wielkanocą
przyjdzie ciepło. Mam nadzieje, że tak będzie, bo szpaki są tylko cztery,
pliszek nie ma wcale, bocianów też, a gdzie makolągwy, rudziki, zięby. Złośliwa
zima zawarłszy pakt z północnym wiatrem pokazuje na koniec pazurki a ja tak tęsknię za ziębowymi
trelami w lesie i za graniem żab w stawie. Na dzisiejszy zachód słońca z
nadzieją patrzyło stadko szczygłów, może już wkrótce…
No, te szczygły muszą wiosnę przywołać :-)
OdpowiedzUsuńTak sobie o nich myślałam jak przysiadły, że wołają.
UsuńSzczygły takie kolorowe! A żurawie dostojne.
OdpowiedzUsuńJuż by się chciało założyć lekką kurtkę :)
Ciepło i słońce były tylko 10 minut, a potem znowu ziąb.
UsuńSzczygły są naprawdę egzotyczne z tymi barwami upierzenia. Zupełnie jak nie z tej strefy klimatycznej.
OdpowiedzUsuńAle i płochliwe, a ja ostatnio noszę tylko 55-300, ciężko je podejść, dobrze,że słońce jeszcze było.
UsuńMocne kozły pojawiły się na Warmii, albo dopiero teraz to zauważyłem. Tak, czy siak, dwa ostatnie szczygły zagarnęły wszystkie nagrody:)
OdpowiedzUsuńFakt, dzisiaj widziałam też wypasionego i nawet z wytartym porożem. W niedziele ma być słońce i +15 więc mam nadzieje, że to całe kolorowe ptactwo nareszcie się pojawi i zabierze się do roboty. Bardzo mnie te szczygły ucieszyły, bo na łąkach tylko szarość, żurawie i sarny.
UsuńPiękne ujęcia szczygłów Pani Grażyno! Dziękuję za informacje o tańczących, ale nie miałam jeszcze okazji pojechać w teren. Mam nadzieję, że ciepło przyjdzie i słońce wkrótce wyjdzie, bo na Podlasie mamy jechać, a grypa trzyma!:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!Grypy współczuję i życzę szybkiego zdrowienia, bo w niedzielę wiosna ma buchnąć na dobre. Ja niestety zobaczyła tego tańca tylko trzy takty i to z bardzo daleka. Zdaje mi się, że w tym roku są bardzo płochliwe. Pozdrawiam!
Usuńtez szczygly tym razem mnie ujely, przepiekne ptaki!! zawsze cos nowego u Ciebie mozna podziwiac. Bogata przyroda, a wiosna juz blisko i dopiero sie zacznie! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSłońca było jak na lekarstwo i kiedy myślałam, że zaraę schowa, przyleciało to malutkie stadko i chwilę posiedziało. Ot, miałam szczęście. Serdeczności!
UsuńWiosna już blisko. Miejmy nadzieję, że na Święta pojawi się, zostanie z nami i wykurzy zimę. :)
OdpowiedzUsuńEkstra zdjęcia, zwłaszcza żurawie.
Pozdrawiam.
Na Warmii w Wielkanoc ma być +15 i piękne słońce, wyglada na to, że wiosna jednak wygra z zimą. Dziękuję!
Usuń