Tak niewiele trzeba do szczęścia. Trochę wiosny,
słoneczny poranek, kawałek łąki pod lasem. Wszystko, co spotkasz po drodze to
nagroda, że chciało ci się wyjść z domu, że umiesz patrzeć, że to kochasz.
Zwierzęta nie uciekają, las gra światłem, ptasi świergot zdradza tajemnice
minionej nocy, a znalezione na drodze niebieskie jajo opowiada, że ktoś nie
zdążył. Słońce w trawach i pierwszych pajęczynach maluje pawie oczy. Idziesz, patrzysz na te cudeńka i świat jawi ci się jak raj. Piękny mamy kwiecień tego
roku.
Rzeczywiście - piękno tego kwietnia widać na zdjęciach :-)
OdpowiedzUsuńTrafi się czasem taki spacer, że historii żadnej, a fotki nie najgorsze i kwiecień mimo wszystko można pochwalić.
Usuńale te trawy z bokehowymi bombeczkami - cudo :) pliszki uwielbiam, wywołują u mnie wspomnienie beztroskiego dzieciństwa, ale dlaczego ... nie wiem :))) czyje to jajko w szczawiu?
OdpowiedzUsuńDzięki! Kupiłam kiedyś stare dobre szkło Pentaxa 55mm 1.8 SMC Asahi i waśnie sobie przypomniałam. Jajo? Podejrzewam szpaki, one na nic nie mają czasu nawet gniazda wykończyć na czas.
UsuńI znowu połowa fauny i flory polskiej na Pani fotografiach:) Zazdroszczę tej pleszki. Mało doceniana, a przecież samczyk, to jeden z naszych najpiękniejszych ptaków. PS. Co do kwietnia, to raczej się nie zgodzę. Faktycznie w środku tygodnia bywa fajnie, ale nie w weekendy! I jak tu fotografować ja się pytam?!
OdpowiedzUsuńNa pleszkę polowałam dwa lata. W zeszłym roku samczyk śpiewał zabójczo ale tylko na czubkach wysokich drzew, a tym razem nieco niżej były jakieś kombinacje gniazdowe i udało się. Co do kwietnia, fakt kradnę chwile kiedy mogę, a ponieważ w sobotę i niedzielę wcale, to dziś od rana byłam na głodzie.
UsuńTwoje spacery sa bardzo bogate w zdarzenia, warto sobie pofolgowac i spedzic czas gdzies w terenie, bo zawsze cos niezwyklego sie podzieje. Pleszke kiedys fotografowalam przez caly czas legu i karmienia pisklaczkow, to taki ladny ptaszek..pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWyrwałam się na trzy kwadranse i okazało się, że warto. Pleszki gdzieś blisko mnie gniazdują, odkopałam właśnie fotki z 2013 r i młodziaka z zeszłego roku. Dziękuje i pozdrawiam.
UsuńŚwietne zdjęcia! Najbardziej urzekła mnie trawa na szóstym! Genialna kwietniowa poranna trawa!:). Wpadł mi bardzo w oko też szarak! Piękny - taki pokryty światłem!:) Takie zdjęcia lubię najbardziej, świeże i pachnące porankiem! Gratuluję!:) Pozdrawiam:)!
OdpowiedzUsuńTrawa rośnie na piwnicy, dlatego pod skosem i jest trochę wyżej wiec nie musiałam się kłaść, o 6 było pełno rosy. A zając to w powrotnej drodze, już słonce było wysoko, a sierść wypielęgnowana. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCóż za wspaniałości, śliczności i wiosenne piękności. Nie mam szczęścia do pogody, albo pada albo ciemno a jak się słońce przebije to ja w pracy akurat... Ale nie martwię się, jeszcze odrobię zaległości. A popracować muszę bo zbieram na nory aparat który uzupełni moje lustereczko:) Serdecznie pozdrawiam i tego zająca zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Odrobisz, odrobisz, ja od dawna czekałam, na kawałek pogody rankiem i jeszcze żebym mogła iść na spacer i udało się. Powodzenia w zbieraniu ode mnie i zająca.
UsuńU mnie kwiecień jest w tym roku zdradliwy, bo czasem jest piękna pogoda, a czasem niestety pada deszcz, jak dzisiaj rano. Ale kiedy słońce wyjdzie zza chmur jest czym nacieszyć oko. :) I te zdjęcia wspaniale to pokazują. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa Warmii przez ostatnie trzy lata spadło tak mało deszczu, że cieszę się z każdego deszczowego dnia, chociaż za słońcem i ciepłem tęsknię jak wszyscy. Dzisiaj było słońce, ale wiał zimny północny wiatr, a nad ranem pewnie będą przymrozki. Dziękuję i pozdrawiam.
Usuń