wtorek, 13 czerwca 2017

Wycieczka z Córeczką

Czasami dobrze jest dać odpocząć od siebie łąkom, bagnom, leśnym cieniom i wybrać się nad duże jezioro, by zobaczyć z bliska przyrodę trochę inną. Córeczka wiosłowała, ja nie musiałam uważać na dzicze buchtowiska, krzaki, kleszcze, gałęzie i wysokie trawy tylko pstrykałam, a wiatr, jezioro i słońce grały cudny przedwieczorny spektakl. Dla nas były

… wszystkie szmery, 

wszystkie traw kołysania, 

wszystkie ptaków 

i cieniów ptasich przelatywania,

wszystkie trzcin, 

wszystkie sitowia rozmowy, 

wszystkie drżenia liści topolowych,

wszystkie blaski na wodzie i obłokach,…


                                                        ( Kronika olsztyńska  K.I. Gałczyński)























22 komentarze:

  1. Urocza wycieczka :-) A że z Córeczką, to na pewno podwójnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cudownie było poczuć smak czasów kiedy dzieci były małe :))

      Usuń
  2. Ojoj, poczułam zapach tej wody i uruchomiły mi się wspomnienia... Bardzo lubię zapach wody, a jeśli jeszcze po tej wodzie pływają klejnociki w postaci perkozów, kormoranów, kaczek, mew itd. to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :). Jak to dobrze, że są tacy pasjonaci jak Pani :). Moja wyobraźnia i Pani zdjęcia to zastrzyk pozytywnej energii, dziękuję.
    Pozdrawiam, Kasia z Olsztyna.
    Ps. Głasianko dla koników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! Raz, albo dwa razy do roku dowartościowuję się jako fotograf, że potrafię robić atlasowe fotki ptaków, zwłaszcza, że pozwalają blisko podpłynąć. Borówka i Franek dziękują :)))

      Usuń
  3. Takich zbliżeń kormoranów tylko pogratulować. Piękna wycieczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyzwyczajone do ludzi, pozwalają na bliski kontakt, na innym jeziorze już się to nie udaje. Dziękuje i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Grażka, pozwól że zgadnę ... Kortowskie? :) Jakieś pale wydają mi się znajome, choć z drugiej strony pal to pal :) Przepiękne zdjęcia, świetne portrety. No i gdy zobaczyłem tytuł, pomyślałem, o! Grażynka się rozrodziła :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiony, zatopiony :)) Dziękuję Krzysiu, wiesz jak tam łatwo to przychodzi, ptaki nawykłe do tłumów. Chociaż będzie jeszcze post z innego, dzikiego jeziora i tam już trzeba było być cierpliwym.
      PS
      Rozrodziła się trzydzieści parę lat temu :)))

      Usuń
    2. tak, zrobiłem tam podobną sesję bodaj dwa lata temu ale mimo pewnej oczywistej łatwości przyniosła mi szczerą satysfakcję :)

      Usuń
    3. Ja zrobiłam też rok temu z kormoranami, perkozami i błotniakami, ale jakoś nie zdążyłam włożyć. I tez byłam zadowolona.

      Usuń
  5. Kortowskie ... fajne jezioro! Polecam, zwłaszcza o świcie, choć o świcie ...byłem tam raz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak świty będą trochę bliżej ludzkiej godziny, to tak :)))

      Usuń
    2. Ale wtedy na Kortowskim może być już bieda :)

      Usuń
    3. No raczej:)) Na jeziorach fajnie było jeszcze w połowie maja, a teraz trochę ucichło.

      Usuń
  6. Też tam kiedyś byłam i też nie musiałam wiosłować! To jest cudowne - świetna zabawa!:) W tym roku mi się nie udało... ale może jeszcze zdążę! Gratuluję pięknych ujęć! Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było pod koniec maja, samiczki perkozów siedziały na gniazdach więc pewnie teraz wodzą mode i jest na co popatrzeć. Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Są piękne i bardzo przyjemnie było je fotografować.

      Usuń
  8. Cóż za wspaniała podróż, piękne zdjęcia i ... tak, zazdroszczę nieco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! Czasami takie fotowakacje dobrze robią. O ile pamiętam masz na swoim jeziorze perkozy rdzawoszyje, nigdy nie widziałam i tez Ci ich zazdroszczę :)))

      Usuń
  9. Taki spacer z corka jest bezcenne!!!!! wiem cos o tym....sliczna urokliwe miejsce!

    OdpowiedzUsuń