Czasami dobrze jest dać odpocząć od siebie łąkom, bagnom,
leśnym cieniom i wybrać się nad duże jezioro, by zobaczyć z bliska przyrodę trochę
inną. Córeczka wiosłowała, ja nie musiałam uważać na dzicze buchtowiska,
krzaki, kleszcze, gałęzie i wysokie trawy tylko pstrykałam, a wiatr, jezioro i
słońce grały cudny przedwieczorny spektakl. Dla nas były
… wszystkie szmery,
wszystkie traw kołysania,
wszystkie ptaków
i cieniów ptasich przelatywania,
wszystkie trzcin,
wszystkie sitowia rozmowy,
wszystkie drżenia liści topolowych,
wszystkie blaski na wodzie i obłokach,…
( Kronika olsztyńska K.I. Gałczyński)
Urocza wycieczka :-) A że z Córeczką, to na pewno podwójnie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cudownie było poczuć smak czasów kiedy dzieci były małe :))
UsuńOjoj, poczułam zapach tej wody i uruchomiły mi się wspomnienia... Bardzo lubię zapach wody, a jeśli jeszcze po tej wodzie pływają klejnociki w postaci perkozów, kormoranów, kaczek, mew itd. to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :). Jak to dobrze, że są tacy pasjonaci jak Pani :). Moja wyobraźnia i Pani zdjęcia to zastrzyk pozytywnej energii, dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia z Olsztyna.
Ps. Głasianko dla koników.
Dziękuję serdecznie! Raz, albo dwa razy do roku dowartościowuję się jako fotograf, że potrafię robić atlasowe fotki ptaków, zwłaszcza, że pozwalają blisko podpłynąć. Borówka i Franek dziękują :)))
UsuńTakich zbliżeń kormoranów tylko pogratulować. Piękna wycieczka.
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczajone do ludzi, pozwalają na bliski kontakt, na innym jeziorze już się to nie udaje. Dziękuje i pozdrawiam.
UsuńGrażka, pozwól że zgadnę ... Kortowskie? :) Jakieś pale wydają mi się znajome, choć z drugiej strony pal to pal :) Przepiękne zdjęcia, świetne portrety. No i gdy zobaczyłem tytuł, pomyślałem, o! Grażynka się rozrodziła :))))
OdpowiedzUsuńTrafiony, zatopiony :)) Dziękuję Krzysiu, wiesz jak tam łatwo to przychodzi, ptaki nawykłe do tłumów. Chociaż będzie jeszcze post z innego, dzikiego jeziora i tam już trzeba było być cierpliwym.
UsuńPS
Rozrodziła się trzydzieści parę lat temu :)))
tak, zrobiłem tam podobną sesję bodaj dwa lata temu ale mimo pewnej oczywistej łatwości przyniosła mi szczerą satysfakcję :)
UsuńJa zrobiłam też rok temu z kormoranami, perkozami i błotniakami, ale jakoś nie zdążyłam włożyć. I tez byłam zadowolona.
UsuńKortowskie ... fajne jezioro! Polecam, zwłaszcza o świcie, choć o świcie ...byłem tam raz:)))
OdpowiedzUsuńJak świty będą trochę bliżej ludzkiej godziny, to tak :)))
UsuńAle wtedy na Kortowskim może być już bieda :)
UsuńNo raczej:)) Na jeziorach fajnie było jeszcze w połowie maja, a teraz trochę ucichło.
UsuńTeż tam kiedyś byłam i też nie musiałam wiosłować! To jest cudowne - świetna zabawa!:) W tym roku mi się nie udało... ale może jeszcze zdążę! Gratuluję pięknych ujęć! Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńTo było pod koniec maja, samiczki perkozów siedziały na gniazdach więc pewnie teraz wodzą mode i jest na co popatrzeć. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńAleż pięknie..
OdpowiedzUsuńDziękuję! Są piękne i bardzo przyjemnie było je fotografować.
UsuńCóż za wspaniała podróż, piękne zdjęcia i ... tak, zazdroszczę nieco.
OdpowiedzUsuńDziekuję! Czasami takie fotowakacje dobrze robią. O ile pamiętam masz na swoim jeziorze perkozy rdzawoszyje, nigdy nie widziałam i tez Ci ich zazdroszczę :)))
UsuńTaki spacer z corka jest bezcenne!!!!! wiem cos o tym....sliczna urokliwe miejsce!
OdpowiedzUsuńByło cudownie i mam nadzieje na powtórkę w sierpniu.
Usuń