wtorek, 1 grudnia 2015

A jak zimy nie będzie?

Rano śnieg, potem chmury, ale i słońce, więc konie poszły na pastwisko, a ja na szybki spacer. W lasku za łąką Marii cisza, szłam ostrożnie, powoli. Ten, jak go nazywam, stary młodnik rośnie na końcu łąki i od wschodniej strony styka się ze starym lasem rosnącym na stromym zboczu. Ptaki lubią świerkową gęstwę gdzie można się skryć przed krukiem, albo jastrzębiem, ale lubią ją też wiewiórki i to już się ptakom mniej podoba. Wiewiórkom za to mało się podoba, kiedy ja tam spaceruję. Wybiegła ze środka świerczyny i zatrzymała się na dębowym konarze, który niczym most łączy młody las ze starym. 


Stała chwilę nieruchomo mieląc w pyszczku coś w rodzaju,

- tylko na chwilę wyszło słońce i już tu chodzi.

- Przepraszam, myślałam, że śpisz

- Pewnie, pewnie, ja będę spać, a ty mi z dziupli orzechy wybierzesz, a jak zimy nie będzie i bedę musiała ciagle jeść, to skąd wezmę?


Popatrzyła na mnie ze złością, zawróciła i w jednej chwili zniknęła w świerkach. 


Ech, rudasko, tym razem mi się nie udało, ale jeszcze cię przyłapię w spiżarni. Zadowolona ze spotkania, znacznie mniej ostrożnie poszłam dalej i wypłoszyłam najpierw sarnę, 


a zaraz potem zająca, z którego zostało tylko tyle. 


W powrotnej drodze, na Maruńskich Łąkach napatoczył się drugi zając. 


Tym razem udało mi się trochę więcej, a na łące Marii, przy kępie starych traw zobaczyłam jeszcze dwa. 


Jeden miał chęć na wysoką trawę, ale drugi nie, i mimo namowy kolegi został, by nagle poderwać się i pognać w stronę lasku. Ten, który został schowawszy się za bodaj dwoma źdźbłami udawał, że go nie ma, a kiedy podeszłam nazbyt blisko popędził w ślady kolegi. 







Cztery zające w pobliżu ich ulubionej sosny, o której już kiedyś pisałam, wydają mi się mocno podejrzane, czyżby już zaczynały im się śnić styczniowe parkoty.

16 komentarzy:

  1. To ostatnie zdjecie ...jakie fajne!! usmiecham sie do niego,...i to piate, jakie smieszne. Wiesz ciesze sie, ze zajecy jakby teraz wiecej, byl czas kiedy myslalam, ze zostaly wytrzebione przez mysliwych. A wiewioreczka przesympatyczna....pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Piąte wychodzi tak, jak aparatem przypiętym do statywu próbujesz zdążyć za zającem znikajacym w krzakach. Były dziś wyjatkowo aktywne, obawiam sie, że czując, że zimy nie będzie zabierają sie za amory. Każdy był w naprawde dobrej kondycji. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo ładne zdjęcia rudzielca. Musiała ją Pani "porządnie" zahipnotyzować, bo zwykle uciekają w popłochu...a ta się tak jakoś zapatrzyła:) Gratuluję również spotkania z beztroskimi zającami...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Była blisko i jakaś taka ospała, jak wróciła do przytomności to uciekła, zdjęcia są tylko przycięte na 4/3 no i przeprosiłam statyw, choć z ręki jest takie wygodne, ale zmarnowałam ostatnio zbyt dużo fot. Zające blisko podejść nie dały i 300mm na 80m to trochę mało. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Wiewióreczka cudna ... ja nie mam szczęścia by zrobić foto tej piękności. O zającach nie wspomnę. Ja takich zwierzaczków już dawno nie widziałam ... A sarenka tak zamaskowana, że ledwo ją zauważyłam. Och ... mi mieszczuchowi brakuje takich spotkań. Mam za daleko do lasu ... pozostaje park i ... rzeka. Ale mam nadzieję, że kiedyś i ja pochwalę się jakąś podobną fotką.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj w lesie i na wsi jest niewiele więcej niż w miejskim parku czy nad rzeką, a zwłaszcza na rzece. Robisz piękne zdjęcia, a najważniejsze, że Ci się chce. Dziękuje i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Ależ śliczna nasza Basia :). Cudne zwierzątko, zawsze mam niedosyt, jak je sobie podglądam u rodziców. Wciąż mi mało, ten noseczek, kitka, och :). Bardzo fajne fotki latających zajęcy, a zającowy maziaj jest absolutnie smerfastyczny :). Ubawiłam się przy nim bardzo. Pozdrawiam, Kasia z Olsztyna.
    Ps. Pani Grażyno, a co z konikami? Wyzdrowiały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za zachwyt w imieniu wiewiórki i zająców:)) Koński staw wydobrzał na tyle, że Franek galopuje, ale jeździć go jeszcze się nie da, trzeba będzie poczekać do wiosny. Miło, że Pani pamiętała, pozdrawiam.

      Usuń
  5. "a zaraz potem zająca, z którego zostało AŻ tyle". Tyle tytułem komentarza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sie idzie na spacer, a nie do czatowni to najfajniej jest focić z ręki, bo targanie po chaszczach statywu jest uciążliwe, ale postanowiłam jednak zabierać statyw i dlatego zdjęcia wiewiórki są przyzwoite. Niestety, jak się coś nagle pojawi reaguję emocjonalnie i zamiast wypiąć aparat zaczęłam manewry w podążaniu za zającem z uczepionym statywem. Mam straszny głód zrobienia kilku zdjęć encyklopedycznych, dlatego takich nie doceniam, ale za miły komentarz dziękuję.

      Usuń
  6. Zające rządzą! Piąte zdjęcie bardzo w moim guście :-)
    Muszę i ja wybrać się na łąki. Ostatnio, gdy byliśmy, żadne zwierzątko się nie pokazało.

    I wiewióreczka fajnie zapozowała, one zazwyczaj bardzo prędkie są :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Są szybciutkie, pare dni temu w pięknej scenerii pod starym świerkiem, po ziemi pomykała taka jedna trochę wyblakła i nie zdążyłam nawet jednej foty pstryknąć. Wczoraj byłam na łąkach za szosą i też ani jednego stworzenia nie spotkałam. Mają teraz jakieś inne zwyczaje.

      Usuń
  7. ta pierwsza zamaziaja z zającem jest świetna :) do wiewiórek zawsze miałem słabość - kapitalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co robić, w obiektyw pchają się sikory i mazurki, reszta ptasiej drobnicy ucieka, albo siada wysoko, a zając chociaz też ucieka to zawsze jest troche większy i przynajmniej można mieć jako taki dowód, że on tam naprawdę był. Dzięki!

      Usuń
  8. Oj, że masz do chleba, to widać. Ale nie wszystko, co masz, musisz sama zjeść. Znacznie odmłodniałaś, gdy trochę schudłaś. Może byś zadbała o figurę? I obetnij te włosy Matki Boskiej, bo w koczku wyglądasz jak babon, a w innych fryzurach jak dziwaczka. Poza tym lepiej Ci jak są ciemniejsze. Nie musisz też stronić od show. Jesteś dość medialna. Można na Ciebie patrzeć bez przykrości (w przeciwieństwie do Kaśki) i słuchać też można.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, że masz do chleba, to widać. Ale nie wszystko, co masz, musisz sama zjeść. Znacznie odmłodniałaś, gdy trochę schudłaś. Może byś zadbała o figurę? I obetnij te włosy Matki Boskiej, bo w koczku wyglądasz jak babon, a w innych fryzurach jak dziwaczka. Poza tym lepiej Ci jak są ciemniejsze. Nie musisz też stronić od show. Jesteś dość medialna. Można na Ciebie patrzeć bez przykrości (w przeciwieństwie do Kaśki) i słuchać też można.

    OdpowiedzUsuń