Dwa lata temu przyłapałem się na tym, że to moje najulubieńsze ptaki. Całe życie byłem pewny, że drapole, a jednak spryt i inteligencja zarówno stadna jak i osobnicza kruków, wyzwoliła we mnie takie uczucie. Uwielbiam kruki! Z ich powodu, z tęsknoty za ich bliskością, zimą tego roku wrócę do czatowni. Nie umiem jednak bez nich wytrzymać :) Świetne pierwsze zdjęcie.
Dokuczają mi swoją inteligencją od dwóch tygodni zwodząc orlika i odciągając go od czatowni, ale piękne są i mądre więc im wybaczam i uczę się cierpliwości.Dzięki!
Inteligentne te kruki. Kiedyś przetrzymały mnie przy padlinie kolo 2 godzin. Krążyły wokoło, chodziły po polu, poza zasięgiem obiektywu i dopiero jak odszedłem to zlecialy sie na posilek. Fajne zdjęcia :)
Zwykle leciały bladym świtem, bardzo wysoko i znikały za horyzontem, a tym razem zrobiły przedstawienie. Pomyślałam, że to może jakieś pierwsze łączenie w pary. Co do roku, masz rację na moją łąkę prawie nie przylatują, a rok temu i skowronki i młode czajki były w robocie.
Uczta dla oczu i duszy! Dziękuję, Pani Grażyno! :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i miło mi bardzo, że się Pani podobało.
UsuńLadne haiku, a do tego zdjecia krukow, kark nie bolal od pstrykania w niebo? a sierpien sie nam konczy, szkoda lata!
OdpowiedzUsuńDziekuję! Kark bolał i ręce bolały, ale wydały mi się takie piękne, a sierpnia dopiero połowa :)))
UsuńDwa lata temu przyłapałem się na tym, że to moje najulubieńsze ptaki. Całe życie byłem pewny, że drapole, a jednak spryt i inteligencja zarówno stadna jak i osobnicza kruków, wyzwoliła we mnie takie uczucie. Uwielbiam kruki! Z ich powodu, z tęsknoty za ich bliskością, zimą tego roku wrócę do czatowni. Nie umiem jednak bez nich wytrzymać :) Świetne pierwsze zdjęcie.
OdpowiedzUsuńDokuczają mi swoją inteligencją od dwóch tygodni zwodząc orlika i odciągając go od czatowni, ale piękne są i mądre więc im wybaczam i uczę się cierpliwości.Dzięki!
UsuńInteligentne te kruki. Kiedyś przetrzymały mnie przy padlinie kolo 2 godzin. Krążyły wokoło, chodziły po polu, poza zasięgiem obiektywu i dopiero jak odszedłem to zlecialy sie na posilek.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :)
Wczesną wiosną kiedy o jedzenie ciężko wystarczy godzina, a teraz i dwóch nie starcza. Dzięki!
UsuńLatanie synchroniczne! To mogłaby być kolejna dyscyplina olimpijska:)Widzę, że zakruczyło się u Ciebie kompletnie. To musiał być dla nich dobry rok:)
OdpowiedzUsuńZwykle leciały bladym świtem, bardzo wysoko i znikały za horyzontem, a tym razem zrobiły przedstawienie. Pomyślałam, że to może jakieś pierwsze łączenie w pary. Co do roku, masz rację na moją łąkę prawie nie przylatują, a rok temu i skowronki i młode czajki były w robocie.
UsuńDawno już nie widziałam kruka.
OdpowiedzUsuńU mnie tez rzadko bywają, dlatego jak się nagle pokazały to natychmiast obfociłam.
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńMiło mi!
Usuń