sobota, 7 listopada 2015

Czasu tak mało

Czasu tak mało, coraz mniej, spraw różnych tyle, że nie wiadomo, w co ręce włożyć i końca nie widać. By nie zwariować, na godzinę rzuciłam wszystko, wzięłam aparat i poszłam na spacer. Przeszłam przez łąkę i dopiero przy porośniętej drzewami miedzy przypomniałam sobie, że powinnam patrzeć i nasłuchiwać. Zaciągnęłam się świeżością powietrza, kichnęłam i wypłoszyłam dwie sarenki. Pognały na łakę, trudno, zawsze mogę zrobić zdjęcie pokrytym kroplami rosy liściom. 


Zaraz potem odezwały się zięby. Powinny odlecieć najpóźniej w październiku, ale pewnie wiedzą, co robią. 


Gdzieś za górką słychać było kruki, jeden z nich, może wartownik podleciał w moją stronę 


i gdyby nie on nie zauważyłabym, że wypłoszone kilka minut wcześniej sarny zatoczyły łuk i znowu stanęły na mojej drodze. 



Kruk postanowił przyjrzeć mi się dokładniej, latał mi nad głowa i złorzeczył po kruczemu, że nie może spokojnie zająć się jedzeniem, bo ja akurat teraz muszę szwendać się po polu. 


Sarny korzystając z zamieszania oddaliły się i po chwili zniknęły w głogowym gaju. 


Poszłam jeszcze kawałek dalej by sprawdzić czy czasem w głogach nie ma drozdów, ale tylko wypłoszyłam inną sarnią rodzinkę. 



Wracałam do domu myśląc, że przez te parę dni zrobiło się na świecie szaro, mglisto, bezlistnie, bezptasio, późnojesiennie i wtedy w starych świerkach nad krowim stawkiem usłyszałam ptasie gadanie i to nie byle jakie. Okazało się, że to ogromne stado kwiczołów, które akurat tam oraz na moich dębach postanowiło chwilę odpocząć i omówić strategię dalszej wędrówki, pewnie gdzieś na zachód. 


Wystarczyło jednak, że podeszłam trochę bliżej i ptaki odleciały. 


Ile takich przelotów przegapiłam, nie wiem, ale tarniny, róże głogi wciąż są pełne owoców i wciąż kuszą, tylko czasu tak mało. 

14 komentarzy:

  1. Grażynko, nie przejmuj się, czas nie istnieje, więc to tylko iluzja, że Ci go brakuje, wszystko mamy w głowie, więc idź na dłużej w teren, zobaczysz, że i tak ze wszystkim się wyrobisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie nie o czas chodzi, ale o to, że końska noga słabo sie regeneruje, że pies złapał babeszjozę, moja borelioza i to wszystko na raz. Masz rację muszę to sobie w głowie poukładać. Dzięki!

      Usuń
  2. Fakt, trochę poszarzało i opustoszało, ale to ten cholerny listopad. Za chwilę przyjdzie zima (o naiwny!) i wszystko wróci do normy! PS. Pierwsze zdjęcie, jak z wystawy Jubilera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest inaczej. Dęby które zwykle trzymały liście do wiosny są niemal gołe, brzozy które zawsze traciły liście pierwsze, teraz mają ich pełno i na dodatek cholerne babeszjozy, boreliozy, kontuzje i cholerny listopad. Też tęsknię by wszystko wróciło do normy. Dzięki!

      Usuń
  3. Piękne! A liście - wolniej uciekają, nie są tak płochliwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Jest w tym wszystkim dobra strona, gdyby było słońce i ptaki i inne zwierzaki i więcej czasu, na liście pewnie bym nie spojrzała, a takie piękne.

      Usuń
  4. Rzeczywiście, ten czas, co podobno nie istnieje, to go nie ma za dużo. Ciągle gdzieś pędzimy. A tu godzinka zatrzymana i proszę - jubilerski liść, delikatne sarenki, stado rozkrzyczanych kwiczołów i czujny kruk. Zatrzymujmy więc ten nieistniejący czas jak najczęściej! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sobie człowiek wbije w głowe, że wszystko idzie źle, to nawet fajnego spaceru nie potrafi docenić. Dziękuję Pani Ewo!

      Usuń
  5. Codziennie mówię sobie "rozejrzyj się, odetchnij, uspokój oddech, uśmiechnij do lecącego ptaka, pokibicuj opadającemu listkowi, taki listopad też jest potrzebny". Brakuje nam słońca, ale mamy je w serduchach :). Mamy je w naszych fotkach :). Jestem pewna, że wszystko się u Pani ułoży, wróci zdrówko i do Pani i do zwierzaków. To nie listopad jest temu winny :). Będę bardzo mocno czarować, będzie dobrze. A tymczasem znów mam szczęście oglądać puchate lusterko u ślicznej sarenki. Dębowe perełki to majstersztyk! Wspaniałe :). Dziękuję za piękny spacer.
    Kasia z Olsztyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja dziękuje Pani za dobre słowo, a na listopad nie powinnam narzekać bo ciepły i w dodatku od wczoraj deszczowy a to prawdziwe szczęście po letniej suszy. Pozdrawiam sedecznie.

      Usuń
  6. Hej alle :) Vægttabet med denne diæt nykuk lig med 3 uger siden denne artikel, afrikansk mango bestilte også samme dag, huset havde allerede den anden dag så jeg tog jobbet xD 3 uger er gået, og jeg har været jeg mistede 8 kg !! !! virkelig kan jeg ikke tro, at dette sker :)))) hver dag, jeg står op om morgenen, og jeg ønsker at græde, når jeg ser på betydningen af ​​og sig selv i spejlet: D bukser, for en måned siden forsøgte og ikke ønskede at komme i dag kommer uden problemer: DD :) noget strålende !! Candy har ikke et problem, fordi jeg købte stammen om, hvor du skrev og tilføje dem til dejen, for eksempel. Jeg gør dig selv vafler lavet af boghvede mel + stevia + mandler + vand :)) på et sådant gofrach er at tabe, og jeg gjorde ikke, som sædvanlig, fremstillet af hvedemel, fyldt sukker, fede mælk osv, virkelig en masse ting, du kan gøre velsmagende men opfedning :))) Jeg hilser dig og ønsker dig godt elsket hurtigt vægttab: dddd eneste, jeg beklager, er September, fordi jeg ville være på strandene valgte haha ​​xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! 8 kg w trzy tygodnie to bardzo dobry wynik. Rozumiem, że gofry z mąki gryczanej stewii, migdałów i wody to tylko jeden z elementów diety zastępujacy tradycyjne ciastka. Cieszę, sie , że zeszczuplałeś i znalazłeś czas by odwiedzić mojego bloga. Życzę dalszych sukcesów, jeśli jeszcze są Ci potrzebne, pozdrawiam i zapraszam, zaglądaj częściej.

      Usuń
  7. Bardzo podoba mi się zdjęcie liścia, takie nostalgiczno - listopadowe. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń