tag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post8364892111476127524..comments2023-09-04T22:01:24.106+02:00Comments on Warmia piękna jak sen: InwazjaGrażyna Ciechanowskahttp://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-22124714212110884792016-10-05T16:57:12.819+02:002016-10-05T16:57:12.819+02:00O ptakach wiem z pr. tv. Właściciele dużej winnicy...O ptakach wiem z pr. tv. Właściciele dużej winnicy w okolicach Łodzi (Grójec to przecież blisko) mówili, że ochronili w 100% tegoroczne zbiory fundując gniazda dwóm jastrzębiom i bodaj jednemu sokołowi, drapolowe patrole skutecznie odstraszyły szpaki. O siatce wiem że jest cholernie droga.Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-32824604273176677832016-10-05T15:22:14.206+02:002016-10-05T15:22:14.206+02:00Siatka jest skuteczna w ogrodzie, ale wyobraź sobi...Siatka jest skuteczna w ogrodzie, ale wyobraź sobie, że stosujesz ja na 10 ha. PS. W okolicach Grójca o sokoły też raczej trudno:)Wojciech Gotkiewiczhttps://www.blogger.com/profile/10371179247035054233noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-22536155688791087332016-10-05T11:49:53.606+02:002016-10-05T11:49:53.606+02:00Dawno temu, stadko przyleciało w listopadzie i usi...Dawno temu, stadko przyleciało w listopadzie i usiadło na łące na dziczych buchtowiskach, nie miałam pojęcia, że to szpaki, dopiero w domu w kompie, ale już nie miały takich jasnych strzałek. U nas pada i podobno wszędzie pada to i Twoja okolica wróci do normy. Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-5481469592606798982016-10-05T11:45:22.170+02:002016-10-05T11:45:22.170+02:00Tez je lubię. Czytałam na forach, że nic tak nie s...Tez je lubię. Czytałam na forach, że nic tak nie skutkuje jak siatka, podobno też w roli odstraszaczy skuteczne są gniazdujące jastrzębie lub sokoły:)) Były przelotem, dwa razy, ktoś im doniósł, że u mnie są jeszcze owoce, zjadły i nie wróciły.Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-55481131572123296112016-10-05T11:41:01.752+02:002016-10-05T11:41:01.752+02:00Dziękuję!Dziękuję!Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-67047249895738019312016-10-05T09:44:23.030+02:002016-10-05T09:44:23.030+02:00Ja w tym roku widziałam raz taką chmarę nad łąką, ...Ja w tym roku widziałam raz taką chmarę nad łąką, ale poleciały gdzieś dalej. Bo u mnie to susza i mało owoców... A miedze zaniedbane, nie ma co jeść. Maria Łuczajhttps://www.blogger.com/profile/15021798056238367713noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-69497887791046757432016-10-05T08:34:42.086+02:002016-10-05T08:34:42.086+02:00Moja siostra-sadowniczka najchętniej wypleniłaby t...Moja siostra-sadowniczka najchętniej wypleniłaby ten gatunek z powierzchni ziemi. No cóż, doskonale ją rozumiem, bo kilka takich stad może pozbawić ją środków do życia. Ja na szczęście nie mam sadu, więc mogę je lubić:) Nie wiem, jak u Ciebie, ale jesienią nad Biebrzą można ustawiać według nich zegarki. Na nocleg lecą zawsze o tej samej porze, niezależnie od pogody, wiatru itp.:)Wojciech Gotkiewiczhttps://www.blogger.com/profile/10371179247035054233noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-69507914171263815222016-10-04T22:49:16.876+02:002016-10-04T22:49:16.876+02:00Piękne zdjęcia Piękne zdjęcia Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-78906109617855979652016-10-04T20:19:57.276+02:002016-10-04T20:19:57.276+02:00Taka zapowiedź była przez godzinę dzisiaj koło 17....Taka zapowiedź była przez godzinę dzisiaj koło 17.00. Nagle przyszły potężne ciemne niskie chmury i zrobiło się niemal ciemno, a jeszcze rano w słońcu leciały stada żurawi. Co poradzić, jesień. Dziękuję i pozdrawiam.Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-5643514457459221182016-10-04T20:16:03.432+02:002016-10-04T20:16:03.432+02:00Pierwszy raz się zdarzył taki nalot, no i ta masow...Pierwszy raz się zdarzył taki nalot, no i ta masowa konsumpcja. To tak trochę jak szarańcza, ale bardzo mi się podobało i, że były i, że tak masowo. Pamiętam te Twoje kropkowańce, nigdy wcześniej nie widziałam szpaków w takim umaszczeniu i doczekałam się.Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-14690595182968776442016-10-04T19:44:24.900+02:002016-10-04T19:44:24.900+02:00Fajne spotkanie, piękne kadry i cudowna, taka siel...Fajne spotkanie, piękne kadry i cudowna, taka sielankowa opowieść, taka zapowiedź leniwej, ponurej i przytulnej jesieni. Pozdrawiam:)gŁOŚ z bagienhttps://www.blogger.com/profile/10690062756681398556noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-44956920270220508492016-10-04T19:34:19.240+02:002016-10-04T19:34:19.240+02:00Takie ilości szpaków ostatni raz widziałem na Wysp...Takie ilości szpaków ostatni raz widziałem na Wyspie Sobieszewskiej 2 lub 3 lata temu. Wiesz, ja lubię te ptaki. Wprawdzie nie dziwię się, że Cię zmroziło gdy siadły na rajskiej jabłoni, wiadomo co to zwykle oznacza :) ale lubię na nie patrzeć. Są w gruncie rzeczy naprawdę piękne. Mają jedynie pecha, że są masowe. Krzysiek Leśny Mikundahttps://www.blogger.com/profile/10898305455376089163noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-30747123307125085232016-10-04T11:52:58.489+02:002016-10-04T11:52:58.489+02:00Większość tych zdjęć teżrobiłam przez okno, bo ina...Większość tych zdjęć teżrobiłam przez okno, bo inaczej płoszyły się i odlatywały. Czasem wydaje mi się, że my mamy inne uszy i słyszymy każde kwaknięcie, ćwierkniecie, że o oczach już nie wspomnę. A w dodatku i gęsi i żurawie maja tak donośny głos, że nawet w mieście, gdzie jest hałas świetnie je słychać, a jednak ludzie wolą je oglądać w telewizji. Dzisiaj od rana leciały żurawie, sześć dużych stad, piękny widok.Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-88044965421958550612016-10-04T10:24:19.516+02:002016-10-04T10:24:19.516+02:00U mnie to samo za oknem. Mam w ogrodzie starą grus...U mnie to samo za oknem. Mam w ogrodzie starą gruszę obrośniętą dzikim winem i właśnie tu buszują gromady szpaków. Wtedy bardziej otwieram okno i słucham, bo widać ich niewiele, tylko gąszcz się kotłuje. Ale są mocno płochliwe i kiedy stanę w oknie z aparatem, uciekają natychmiast. Dlatego zdjęć nie mam, nie chcę płoszyć szpaków, niech ucztują.<br />A to, że jesteśmy osamotnione w zasłuchaniu się w przyrodę jest smutne. Też się często zatrzymuję, gdy coś usłyszę lub wypatrzę. A wszyscy dookoła biegną gdzieś, głusi na cuda, jakie ich otaczają...ewarubhttps://www.blogger.com/profile/10838649439278733085noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-82611960922429053972016-10-04T09:55:37.447+02:002016-10-04T09:55:37.447+02:00Było zjawiskowo i ta ich ogromna liczba i, że krop...Było zjawiskowo i ta ich ogromna liczba i, że kropkowane i ten cały hałas. Wiosna nigdy ich tyle nie przylatuje. Czekam na jemiołuszki, może w tym roku wcześniej przylecą? Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-88538018246177471522016-10-04T07:14:01.321+02:002016-10-04T07:14:01.321+02:00Ale widowisko! tez takie najazdy ogladalam na wsi...Ale widowisko! tez takie najazdy ogladalam na wsi mazowieckiej. JAkie one sa pieknie... kropkowane, blyszczace! Piekne sa te zdjecia wsrod lisci drzew. Ale radocha! <br />Kilka lat temu widzialam najazd taki na jarzebinowe drzewka, na mojej uliczce warszawskiej, w grudniu, a byly to sliczne jemioluszki, wylecialam w kapciach i pizamie, tylko cos tam na sie narzucilam, robilam zdjecia a aparat pewnie tak nerwowy jak ja zacinal sie , troche zdjec jednak udalo sie zrobic. <br />Takie niespodzianki pamieta sie cale zycie.grazynahttps://www.blogger.com/profile/02606552924534367414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-64992714831504396422016-10-03T23:27:58.146+02:002016-10-03T23:27:58.146+02:00U mnie na wsi też wiedzą, że fotografuję i nawet p...U mnie na wsi też wiedzą, że fotografuję i nawet przywykli do tego, że chodzę w siatce, ale wtedy to była druga sytuacja tego samego dnia. Najpierw leciały żurawie, usłyszałam je tak samo jak na wsi, najpierw je słyszę a potem podnoszę głowę, ale wtedy w mieście nikt ich nie słyszał, nikt nie szukał oczami.Ludzie gnali gdzieś przed siebie, a potem te szpaki. Ja się ucieszyłam, ale tylko ja. Wydało mi się to smutne, ten cały miejski pędzący, ślepy świat.Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-4582766072299633432016-10-03T22:59:00.824+02:002016-10-03T22:59:00.824+02:00U mnie już się chyba ludzie przyzwyczaili, że foto...U mnie już się chyba ludzie przyzwyczaili, że fotografuję kontenery, śmietniki i różne murki, a nawet jak jestem bez aparatu, to wzrok mam sfokusowany na niepozornych szczegółach :) Ale czasem ktoś pyta: co pani tam widzi. Ja mówię i pokazuję; zdarza się, że ktoś podzieli mój zachwyt, tak jak ostatnio było przy niebieskościach na ścianie warzywniaka...Ania M.https://www.blogger.com/profile/07352934776332599109noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-23367829320518320562016-10-03T22:54:39.949+02:002016-10-03T22:54:39.949+02:00Dziękuję! Widziałam kiedyś coś takiego właśnie w m...Dziękuję! Widziałam kiedyś coś takiego właśnie w mieście. Z daleka obserwowałam taką ptasia chmurę która zniknęła w drzewie. Specjalnie przeszłam na druga stronę ulicy i podeszłam pod to drzewo i było tak jak piszesz wrzask okropny, a ptaków nie było widać, aż się jeden pokazał i okazało się, że szpak. Pięknie to zaobserwowałaś i napisałaś o tym przenikaniu. Ja z tamtego zdarzenia zapamiętałam tylko to, że nikt prócz mnie na to nie zwracał uwagi, raczej patrzono na mnie, że tak dziwnie zaglądam w drzewo. Grażyna Ciechanowskahttps://www.blogger.com/profile/00185943752975371663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7407179900667271342.post-69230377155981937462016-10-03T22:43:29.384+02:002016-10-03T22:43:29.384+02:00Zdjęcia cudowne! A te na drucie siedzące w rządku ...Zdjęcia cudowne! A te na drucie siedzące w rządku to jak motyw na tkaninę :)<br />U mnie z oknem jest wielka topola i szpaki przylatują tam jesienią wielką gromadą. Co dziwne, wlatują w to drzewo i wlatują, wydaje się, że bez końca i... nikną. Wygląda to jakby na tym drzewie były wrota do innej rzeczywistości. <br />Nie widać ich, ale za to słychać, są tak głośne, że nie słychać rozmówcy, jeśli się z kimś gada przy otwartym oknie. Potem nagle wszystkie w jednej niemal chwili wylatują i niebo robi się czarne od szpaczych skrzydełek :0 Ania M.https://www.blogger.com/profile/07352934776332599109noreply@blogger.com